niedziela, 2 grudnia 2012

Zatrzęsienie kolczyków plus splot bizantyjski w kolorze złota

Wreszcie udało mi się zrobić zdjęcia nowych kolczyków i bransoletki. Zapraszam do oglądania. Na dniach powinny się pojawić na DaWandzie.

















6 komentarzy:

  1. Super są te kolczyki! Ta technika to dla mnie nowość, chociaż przypomina mi trochę zabawy jeszcze z podstawówki, gdy nawijałam na ołówek drut miedziany, robiłam kółeczka, a potem je łączyłam. Czy Twoja technika to właśnie coś takiego? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, jak najbardziej to coś takiego :D. Część prac mam nawet z posrebrzanego miedzianego drutu. Te kolorowe są już aluminiowe i anodowane na dany kolor, ale to już bardziej skomplikowane (proces anodowania no i są cięte mechanicznie, więc mają proste brzegi) i te kółeczka ściągam z zagranicy.

    No i cieszę się, że Ci się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się zastanawiam, czy nie dałoby się wykorzystać gotowych ogniwek - sprężynek. Mam tego trochę w domu i już się nawet zastanawiałam, czy nie pobawić się w ich łączenie (oczywiście coś prostego, nie tak, jak w twoich pracach). Jak mi się coś urodzi, to się pochwalę. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    2. Myślę że z takich ogniwek to całkiem spoko może coś wyjść. Byle nie wybrać za miękkich, żeby się nie rozłaziło. Ani za twardych, co by się nie dało z nimi pracować i łączyć. Powodzenia, pochwal się jak będziesz coś próbowała robić :)

      Usuń
  3. Podobają mi się te pierwsze, złote, okrągłe kolczyczki. Może dlatego, że mam słabość do wszystkiego co owalne:).
    www.swiatsutaszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie że Ci się podobają :) Splot japoński (bo takim właśnie są stworzone) jest wyjątkowo wdzięczy, a prosty w wykonaniu :)

      Usuń